download > pdf > do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

życie, o jakim nawet nie śniła. Mogę ją ubrać w klejnoty, na które
zasługuje i suknie odpowiednie do jej klasy, zapewnić pomoc
258
Anula
ous
l
a
and
c
s
domową, kiedy nie będzie mnie w domu,., - Callum uśmiechnął się do
siebie, zadowolony z tak sprawnej argumentacji.
- Widzisz, wiem, że ona mnie lubi. Jest wprawdzie przekonana,
że kocha ciebie ale to tylko dlatego, że... No, cóż, skąd, do diabła,
mam wiedzieć, dlaczego? Dla mnie bynajmniej nie jesteś uosobieniem
bohatera.
- McNair zaśmiał się nerwowo. - Biedna, naiwna istota. Pewnie
myśli, że jesteś taki romantyczny. No, wiesz, wysoki, ciemnowłosy i z
głową w chmurach... Tak chyba wszystkie podlotki wyobrażają sobie
ideał mężczyzny, no nie? Ale Kathy potrzebuje, a co więcej zasługuje
na kogoś specjalnego.
Pierwszy cios Rogana był tak szybki, że Callum nie zdążył
nawet zamrugać.
- Ach! Do diabła! Dlaczego Jo zrobiłeś?
- Dotknął obolałej szczęki i sprawdził palcami, czy krwawi.
Zwykle dzielnie bił się z równymi sobie przeciwnikami, ale teraz trafił
na Rogana, a ten z pewnością nie należał do przeciętnych. Miał
końską siłę, orli refleks i zawziętość lwa. Wszystkie te cechy razem
wzięte czyniły zeń bardzo niebezpiecznego przeciwnika, który
wybuchał w najmniej oczekiwanej chwili.
Zastygła twarz Rawsona nie wyrażała żadnych uczuć.
- Nie zbliżaj się do mojej żony - syknął z wściekłością.
- Cóż, teraz to nie będzie już takie proste. Widzisz,
powiedziałem papciowi, że wrócę za tydzień a rozmawiałem z nim w
zeszły czwartek...
259
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Amos jest za mądry, żeby przejmować się twoimi obietnicami.
Za dwie doby wyruszam w rejs na południe. Daj mi słowo, że
zostaniesz tutaj aż do mojego wyjazdu. Jeśli nie, to wrzucę cię siłą na
pierwszy lepszy statek, który odchodzi do Chin.
Callum podparł się na łokciu i wyszczerzył zęby w łobuzerskim
uśmiechu.
- Widzę, że obleciał cię strach, przyjacielu. Co jest? Boisz się, że
przegrasz?
Rogan obdarzył Calluma wrogim spojrzeniem.
- Może boję się, że zawisnę na stryczku za to, że ukatrupiłem
pewnego oszusta, który na dodatek wykrada cudze żony.
Upłynęły niemal dwa tygodnie a Kathleen nie doczekała się
jeszcze Rogana. Z pewnością do tego czasu otrzymał już smutną
wiadomość. Dwóch mężczyzn z Hatteras wyruszyło na jego
poszukiwania. Właściciel trzech statków o mniej więcej
systematycznym planie rejsów nie mógł przecież zaginąć bez wieści.
Kathleen była pewna, że Rogan nie chce wracać do domu,
pomimo iż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego żona
zastanawia się teraz nad swoją przyszłością. Wraz ze śmiercią Hetty
zniknął główny powód, dla którego ją poślubił. Teraz więc ich
małżeństwo nie miało już racji bytu. Gdyby chociaż kryła się w nim
odrobina ludzkich uczuć, nie trzymałby jej tak długo w niepewności.
Opóznienie w przyjezdzie Rogana usprawiedliwiała na setki
różnych sposobów. Zakładała się ze sobą, kiedy wreszcie nadejdzie
dzień, gdy zobaczy go - w drzwiach, Teraz jednak, siedząc na stosie
260
Anula
ous
l
a
and
c
s
szmat, które znalazła poutykane między kołdrami Hetty, doszła do
wniosku, że zachowuje się poniżej swojej godności. Gdyby została jej
choć odrobina dumy, nie czekałaby na Rawsona ani chwili dłużej,
tylko spakowałaby bagaże i opuściła Hatteras".
Przypuszczała, że Rogan może zaoferować jej pieniężną
rekompensatę i zażądać rozwodu. Liczyła się z tym i wiedziała, że
przyjdzie jej od nowa układać sobie życie, choć nigdy już nie
pozbędzie się wspomnienia związku z ukochanym mężczyzną.
Naturalnie, gdyby Kathleen już teraz opuściła bez słowa
Hatteras, utrudniłaby mu postępowanie rozwodowe. Nie umiała
pogodzić się z myślą, że nagle mogłoby w jej życiu zabraknąć
Rogana. Gdyby jednakowoż doszło do rozwodu, na pewno zmieniłaby
nazwisko i udawała, że jest wdową. Po wojnie domowej zostało
przecież tyle samotnych kobiet, że nie wzbudzałaby najmniejszych
podejrzeń:
Przy okazji porządków Kathleen znalazła w pokoju Hetty czarny
wełniany płaszcz. Był prawie nowy i w doskonałym stanie. Z
pewnością należał do Rogana. Dziewczyna obrała go z kolorowych
nitek i porządnie wytrzepała. Mąż pewnie się ucieszy, że znalazła się
kolejna zguba.
Kathleen wyciągnęła płaszcz z jednej z kołder uszytych przez
Hetty. Kiedy układała je na jedną kupkę, wyczuła pod palcami
nierówności, więc rozpruła poszwę, z której wysypały się tuziny
szmatek i skrawków materiału różnej wielkości. Zdarzały się nawet
nietknięte części garderoby naszyte na inne i ponownie wszyte między
261
Anula
ous
l
a
and
c
s
kawałki patchworku. Nic dziwnego, że kołdry staruszki były tak
ciężkie.
Biedni sąsiedzi. Nić dziwnego, że gdy tylko dostrzegli na
horyzoncie Hetty, pędzili do linek do prania i pośpiesznie ściągali
suszącą się bieliznę. Kathleen nawet nie przypuszczała, że staruszka
notorycznie kradnie.
Biedna kobieta... Kathleen znała ją zaledwie kilka miesięcy, ale
tęskniła tak, jakby była to jej bliska krewna. Dom bez staruszki
wydawał się przerazliwie pusty. Nawet Bully przestał piać o poranku,
a kury znosić jaja. Rags też opuścił Kathleen i przeniósł się do Amosa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl
  •