[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sunku; cóż zupełnego tak niezupełne środki otrzymać są w stanie? Nadanie stanowczego kie-
runku i stopnia c i s z y w dramatyzowaniu jest dla dzieła tej natury tym, czym w obrocie
planety niedotkliwa i niewidzialna planety o Å›.
Kto ma uszy ku wysłuchaniu prawdy, ten niech całość jej wysłucha. Ja, że za wstęp jedy-
nie użyłem jej tu do prostego spisu kilku wrażeń, wspomnę tylko, dla korzystać chcącego
innostronnie z wzmianki powyższej czytelnika, iż nie wiem, który by dziś autor, bez potknię-
cia się w śmieszność, potrafił dociągnąć tam aż dramy pochód, gdzie Calderon zamyka swój i
wychodzi już sam na scenę mówiąc:
Dalej pisarz dramatu podnieść się nie będąc w stanie... skończył.
46
U Szyllera bezmowne zupełnie chwile dramy może najwyższymi są poetycznymi jego
polotami. Zdaje się, że to nie inąd, ale t ę d y d r a m a w r z e z b ę p r z e c h o d z i co
zazwyczaj w tańcu raczej poszukiwano, akrobatyzując przeto monumentalną rzezbiarstwa
powagę. Jakiż barbarzyński błąd tych systematyzujących tak estetyków!...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Gdzież by N i o b e podziała swoją twarz, gdyby rzezbiarstwo przez sam taniec z dramą
ożenione było?...
Albo zapytanie rubaszne i beztreściwe, nic nie opiewające jako myśl, zapytanie Hamleta
patrzącego, gdy aktor łzy wylewa, zapytanie to: ...C o j e m u d o H e k u b y?... byłożby
tak wysokie w prozie jego?...
*
Jakoż słysząc dopiero natury c i c h o ś c i rozmaitych, przychodzi się potem do usły-
szenia dramy i głębokości wyrazów bezmyślnych, bezkolorowych, b i a ł y c h (że tak je na-
zwę), i to zda się być wątkiem wszelkiego dramatyzowania prawdziwego.
Tędy idąc doszedłbym jeszcze do daleko ważniejszej rzeczy to jest do
m i a n o w n i k o w a n i a f i l o l o g i c z n e g o, i że to jedynie tą drogą kres swój znacho-
dzić może, czego zasłużony i genialny Kamiński nie wiedział jeszcze, acz my przez jego za-
sługi położone w rozkładaniu wyrazów dowiedzieliśmy się ale byłoby to za wiele o tym
pisać wspomnę tylko, że-ć g ł ą b wszelka jest to i k ł ą b, i g o ł ą b, ale dalej... uciszam
się już jako Calderon w dramie swej... wiadomo jest wszelako, iż w tej pracy to, co jest filo-
zoficznym jej kamieniem, to właśnie że ta znajomość k r e s u, d o k t ó r e g o, r o z
k ł a d a j ą c w y r a z y, o b j a ś n i a s i ę, a o d k t ó r e g o j u ż, r o z k ł a d a j ą c j e,
z a c i e m n i a s i ę zamiast objaśnienia i ten kres m i a n o w n i k i e m ja zowię.
Patetyczność nie pochodzi od À¬Å¿Â (choroba). Patetyczność pochodzi od À¬ÃÇÉ...
Tylko z d r o w e-c i e r p i e n i a dramatycznymi zdają się być... choroba ma na polu
wiedzy patologię raczej, nie patetyczność.
Różnice tu, na polu sztuki, są takie między powyższymi określnikami, jak na polu życia
np. między h i s t o r y c z n y m a h i s t e r y c z n y m fenomenem jakim...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Jeżeli mówię: c i s z e r ó ż n e, to i w y r a z y one białe, bezmyślne, nie opowiadające
nic, a których kilka tu i owdzie słyszałem, albo którym raczej świadkiem byłem, bo od tła, na
którym miejsca swe znajdowały, nieodłącznymi są.
To pamiętam, że dawno, dawno było to jeszcze w roku około 1836, kiedy tak od-
mienne było całe tło myśli w Europie, a Dziady pana Adama były mi potężną, j e d y n ą n
u t ą m y ś l i i u c z u ć, jak każdemu... te czytałem...
Było to w dzień najprozaiczniejszej barwy, ni suchy, ni dżdżysty, o dobie około połu-
dniowej i bardzo powszednią barwę mającej, na zagrodzie ubogiej ojców moich, gdzie uro-
dziłem się na prostej, bezpoetycznej, obwodu stanisławowskiego w Mazowszu, równej jak
piaski ziemi szedłem wzdłuż alei, która sad owocowy od warzywnej ogrodu części prze-
dzielała alei bynajmniej z drzew sędziwych i sadu wcale szczupłego nie myśliłem o ni-
czym w tak nijakim miejscu pod każdym względem gdy naraz dziewczyna, za aleją w [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl
sunku; cóż zupełnego tak niezupełne środki otrzymać są w stanie? Nadanie stanowczego kie-
runku i stopnia c i s z y w dramatyzowaniu jest dla dzieła tej natury tym, czym w obrocie
planety niedotkliwa i niewidzialna planety o Å›.
Kto ma uszy ku wysłuchaniu prawdy, ten niech całość jej wysłucha. Ja, że za wstęp jedy-
nie użyłem jej tu do prostego spisu kilku wrażeń, wspomnę tylko, dla korzystać chcącego
innostronnie z wzmianki powyższej czytelnika, iż nie wiem, który by dziś autor, bez potknię-
cia się w śmieszność, potrafił dociągnąć tam aż dramy pochód, gdzie Calderon zamyka swój i
wychodzi już sam na scenę mówiąc:
Dalej pisarz dramatu podnieść się nie będąc w stanie... skończył.
46
U Szyllera bezmowne zupełnie chwile dramy może najwyższymi są poetycznymi jego
polotami. Zdaje się, że to nie inąd, ale t ę d y d r a m a w r z e z b ę p r z e c h o d z i co
zazwyczaj w tańcu raczej poszukiwano, akrobatyzując przeto monumentalną rzezbiarstwa
powagę. Jakiż barbarzyński błąd tych systematyzujących tak estetyków!...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Gdzież by N i o b e podziała swoją twarz, gdyby rzezbiarstwo przez sam taniec z dramą
ożenione było?...
Albo zapytanie rubaszne i beztreściwe, nic nie opiewające jako myśl, zapytanie Hamleta
patrzącego, gdy aktor łzy wylewa, zapytanie to: ...C o j e m u d o H e k u b y?... byłożby
tak wysokie w prozie jego?...
*
Jakoż słysząc dopiero natury c i c h o ś c i rozmaitych, przychodzi się potem do usły-
szenia dramy i głębokości wyrazów bezmyślnych, bezkolorowych, b i a ł y c h (że tak je na-
zwę), i to zda się być wątkiem wszelkiego dramatyzowania prawdziwego.
Tędy idąc doszedłbym jeszcze do daleko ważniejszej rzeczy to jest do
m i a n o w n i k o w a n i a f i l o l o g i c z n e g o, i że to jedynie tą drogą kres swój znacho-
dzić może, czego zasłużony i genialny Kamiński nie wiedział jeszcze, acz my przez jego za-
sługi położone w rozkładaniu wyrazów dowiedzieliśmy się ale byłoby to za wiele o tym
pisać wspomnę tylko, że-ć g ł ą b wszelka jest to i k ł ą b, i g o ł ą b, ale dalej... uciszam
się już jako Calderon w dramie swej... wiadomo jest wszelako, iż w tej pracy to, co jest filo-
zoficznym jej kamieniem, to właśnie że ta znajomość k r e s u, d o k t ó r e g o, r o z
k ł a d a j ą c w y r a z y, o b j a ś n i a s i ę, a o d k t ó r e g o j u ż, r o z k ł a d a j ą c j e,
z a c i e m n i a s i ę zamiast objaśnienia i ten kres m i a n o w n i k i e m ja zowię.
Patetyczność nie pochodzi od À¬Å¿Â (choroba). Patetyczność pochodzi od À¬ÃÇÉ...
Tylko z d r o w e-c i e r p i e n i a dramatycznymi zdają się być... choroba ma na polu
wiedzy patologię raczej, nie patetyczność.
Różnice tu, na polu sztuki, są takie między powyższymi określnikami, jak na polu życia
np. między h i s t o r y c z n y m a h i s t e r y c z n y m fenomenem jakim...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Jeżeli mówię: c i s z e r ó ż n e, to i w y r a z y one białe, bezmyślne, nie opowiadające
nic, a których kilka tu i owdzie słyszałem, albo którym raczej świadkiem byłem, bo od tła, na
którym miejsca swe znajdowały, nieodłącznymi są.
To pamiętam, że dawno, dawno było to jeszcze w roku około 1836, kiedy tak od-
mienne było całe tło myśli w Europie, a Dziady pana Adama były mi potężną, j e d y n ą n
u t ą m y ś l i i u c z u ć, jak każdemu... te czytałem...
Było to w dzień najprozaiczniejszej barwy, ni suchy, ni dżdżysty, o dobie około połu-
dniowej i bardzo powszednią barwę mającej, na zagrodzie ubogiej ojców moich, gdzie uro-
dziłem się na prostej, bezpoetycznej, obwodu stanisławowskiego w Mazowszu, równej jak
piaski ziemi szedłem wzdłuż alei, która sad owocowy od warzywnej ogrodu części prze-
dzielała alei bynajmniej z drzew sędziwych i sadu wcale szczupłego nie myśliłem o ni-
czym w tak nijakim miejscu pod każdym względem gdy naraz dziewczyna, za aleją w [ Pobierz całość w formacie PDF ]