[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dokonać, umys ł y At l ant ów mus i ały znal ezć się w ci ałach wy
starczaj ąco s ubt el nych, by pr zemi er zać eter. Czas ami j ednak
uci ekano siÄ™ w t ym cel u do nazbyt dr as t ycznych eks per ymen
tów. Us i ł owano wy t wor zyć nowy gat unek popr zez rozl i czne
51
kr zyżówki z wężami , łabędzi ami , końmi oraz i nnymi zwi erzę
t ami . Gr ecki e opowi eści o t ego rodzaj u pot wor ach jak Chi
mer a, Meduza, Lami a, Mi not aur , cent aur y i sat yrowi e s t ano
wi ą dal eki pogłos tradycj i at l ant ycki ej . Mi es zkańcy At l ant ydy
usprawi edl i wi al i t ego rodzaj u eks per yment y t ym, że są one
pr zeci wne por ządkowi nat ur y i juz choćby z tej racji g odne
podej mowani a. Os oby o bardzi ej naukowy m zaci ęci u wol ały
f i l trować opar y Zr o przez wodę mor s ką, czego j edynym rezul
t at em były ol br zymi ch r ozmi ar ów węże, kt ór e wypus zczano
do mor za w pobl i żu Wysoki ego Domu, by pełni ły funkcj ę straż
ni ków. Legendar ny wąż mor s ki st anowi ł zapewne efekt t ego
eks per yment u. I choć ni e pos i adamy obecni e żadnych dowo
dów j ego i st ni eni a, pozost aj e wi el ce pr awdopodobne , że za
chowały się j ego ni el i czne okazy. Wśr ód At l ant ów i st ni ała też
pewna szkoła bar dzo silnie sprzeci wi aj ąca się procesowi seksu
al nemu, kt ór y jej zdani em powi ni en być porzucony, t ak jak
Lemur i ani e przezwyci ężyl i pączkowani e" . Repr ezent anci tej
szkoły dokonywal i wi wi sekcj i mężczyzn i kobi et , pobi eraj ąc
z ni ch różne organy, szczegól ni e móżdżek, szyszynkę i przy
sadkę, kt ór e nas t ępni e hodowal i w r ozt wor ach Zr o naświ et l a
jÄ…c ni ewi dzi al nymi pr omi eni ami czar nego fosforu. Naj l eps zym
52
ich osi ągni ęci em był gat une k pr zezr oczyst ych, gal ar et owych
huma noi dów o wysoki ch zdol ności ach i nt el ekt ual nych. Ni e
dość j ednak, ze ni e potraf i ły one pr zemi er zać przest rzeni , t o
na dodat ek l edwi e poruszały się we włas nym żywiole. Inna szko
ła ar g ument ował a , że skor o Zr o pod post aci ą opar ów łączy ze
sobą cechy Zr o pł ynnego i st ałego, możl i we jest t akże otrzy
mani e j ego s t anu ogni s t ego, kt ór y mógł by uczyni ć z ich ci ał
t owar zyszy et er u" . Wedl e ni ch owo ogni st e Zr o wys t ępował o
j uż w nat ur ze, w s amym sercu żywego Atl i ". Ci zaś, kt órzy
umar l i pochłoni ęci przez Atl ę, udawal i się bezpoś r edni o na
Wenus ; t ot eż wi el u z ni ch bar dzo st arało się ot r zymać j aki eś
wieści z tej pl anet y. A znaj ąc pi erwszą zasadę mechani ki New
t ona, ut r zymywal i , że w sferze możl i wości pozost aj e s pr epar o
wani e Zr o w t aki sposób, by j ego prąd ni gdy ni e mógł załamać
się ani rozpr oszyć, dzi ęki czemu przy j ego wystarczaj ącej ilości
moż na by zbudować mos t pr owadzący na Wenus . W t ym wła
śni e cel u, j ak j uż t łumaczyl i ś my, drążyl i pl anet ę, aby ot r zymać
s wego rodzaj u ar mat ę dl a Zr o. A j ako że ich zapasy były ni e
wyst arczaj ące, usi łowal i s pr epar ować Zr o, kt ór e pos i adałoby
moc s amopowi el ani a. Do naszych czasów pewne śl ady owego
pr ob1emu zachował y się w tradycj i al chemi cznej .
Przeci wna gr upa magów przytaczała dowód, że skoro sama
nat ur a odrzuci ła pl anet y od Słońca co jest hi pot ezą wątpl i wą,
jeśli wezmi e się pod uwagę t aką mi anowi ci e możl i wość, że stało
się to pod wpł ywem dzi ałani a magi i - odwróceni e t ego procesu
oznaczałoby dzi ałani e wbrew nat urze. Gr upa t a usi łowała wzmoc
nić pol e grawi t acyj ne Zi emi , bądz też mi eć kont rol ę nad jej kur
sem. Jej pl any uznawano powszechni e za utopi j ne, ni emni ej mo
gła ona poszczyci ć się odkryci em Zro, kt óre zmni ej szało ciężar
ciała, oraz swoi st ego ekranu et erycznego, który ni esłychani e roz
wijał moc mechani czną, czyniąc mat eri ę j akby opor ną dla eteru.
Napęd taki dzi ałał wszakże na ograni czoną skalę. Al bowi em j uż
pi ęci ocent ymet rowej wielkości ekran bardzo szybko wyzwal ał się
z więzów, wywołuj ąc katastrof al ne trzęsienia ziemi , a gdzi e tyl ko
53
padały j ego promi eni e, t am w ciągu kilku mi nut topiły się skały,
zaÅ› morze dochodzi Å‚o do t emper at ur y wrzeni a. Naj znami eni t szy
przedstawi ci el tej szkoły głosił: Mat eri a to napi ęci e w eterze",
t łumacząc t ym s amym istnieni e grawitacj i. Włóżci e tedy dwi e
kul e z kości słoniowej do gumowej rurki , a napi ęci e w rurce bę
dzie naj mniej sze wtedy, kiedy obie kul e będą się stykały. Dl at ego
uj awni a się w nich t endencj a do zbliżania się ku sobie. Powstrzy
muj e je s amo tarcie. A eter jest całkowi ci e el astyczny i pozbawi o
ny tarcia. W ten ot o sposób ów wielki mędrzec obliczył prawo
odwr ot nych kwadr at ów" .
Inna, bardziej uduchowi ona szkoła mi st yczna wszędzi e
doszuki wała się śl adów życia i każde zj awisko post rzegała j ako
przej aw woli. Mi ała też wi ększą od nas, współczesnych, wi edzę na
t emat j onów i el ektronów, j ako szczytowe osiągnięci e jej zwol en
ni ków należy wymi eni ć odkryci e Zr o w swojej dziewiątej fazie,
kt óre zj edzone i wypi t e z odpowi edni ą i ntencj ą wywoływało po
żądany rezul tat, niezależnie od tego, czego on dotyczył. W efek
cie nastąpi ło zj ednoczeni e różnoraki ch prakt yk magi cznych i zbęd
ne stały się wszystki e wyspecj al i zowane formy Zro.
Zast anawi aj ące jest, że wobec t ego pr ymat u magi i , była
ona w społeczeństwi e At l ant ów uważana za rzecz j ak naj bardziej
godną ubol ewani a. Prawdopodobni e j ednak odnosi ło się to do środ
ków magi cznych, czyli do t ego co nie jest s amo w sobi e cel em". [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl
dokonać, umys ł y At l ant ów mus i ały znal ezć się w ci ałach wy
starczaj ąco s ubt el nych, by pr zemi er zać eter. Czas ami j ednak
uci ekano siÄ™ w t ym cel u do nazbyt dr as t ycznych eks per ymen
tów. Us i ł owano wy t wor zyć nowy gat unek popr zez rozl i czne
51
kr zyżówki z wężami , łabędzi ami , końmi oraz i nnymi zwi erzę
t ami . Gr ecki e opowi eści o t ego rodzaj u pot wor ach jak Chi
mer a, Meduza, Lami a, Mi not aur , cent aur y i sat yrowi e s t ano
wi ą dal eki pogłos tradycj i at l ant ycki ej . Mi es zkańcy At l ant ydy
usprawi edl i wi al i t ego rodzaj u eks per yment y t ym, że są one
pr zeci wne por ządkowi nat ur y i juz choćby z tej racji g odne
podej mowani a. Os oby o bardzi ej naukowy m zaci ęci u wol ały
f i l trować opar y Zr o przez wodę mor s ką, czego j edynym rezul
t at em były ol br zymi ch r ozmi ar ów węże, kt ór e wypus zczano
do mor za w pobl i żu Wysoki ego Domu, by pełni ły funkcj ę straż
ni ków. Legendar ny wąż mor s ki st anowi ł zapewne efekt t ego
eks per yment u. I choć ni e pos i adamy obecni e żadnych dowo
dów j ego i st ni eni a, pozost aj e wi el ce pr awdopodobne , że za
chowały się j ego ni el i czne okazy. Wśr ód At l ant ów i st ni ała też
pewna szkoła bar dzo silnie sprzeci wi aj ąca się procesowi seksu
al nemu, kt ór y jej zdani em powi ni en być porzucony, t ak jak
Lemur i ani e przezwyci ężyl i pączkowani e" . Repr ezent anci tej
szkoły dokonywal i wi wi sekcj i mężczyzn i kobi et , pobi eraj ąc
z ni ch różne organy, szczegól ni e móżdżek, szyszynkę i przy
sadkę, kt ór e nas t ępni e hodowal i w r ozt wor ach Zr o naświ et l a
jÄ…c ni ewi dzi al nymi pr omi eni ami czar nego fosforu. Naj l eps zym
52
ich osi ągni ęci em był gat une k pr zezr oczyst ych, gal ar et owych
huma noi dów o wysoki ch zdol ności ach i nt el ekt ual nych. Ni e
dość j ednak, ze ni e potraf i ły one pr zemi er zać przest rzeni , t o
na dodat ek l edwi e poruszały się we włas nym żywiole. Inna szko
ła ar g ument ował a , że skor o Zr o pod post aci ą opar ów łączy ze
sobą cechy Zr o pł ynnego i st ałego, możl i we jest t akże otrzy
mani e j ego s t anu ogni s t ego, kt ór y mógł by uczyni ć z ich ci ał
t owar zyszy et er u" . Wedl e ni ch owo ogni st e Zr o wys t ępował o
j uż w nat ur ze, w s amym sercu żywego Atl i ". Ci zaś, kt órzy
umar l i pochłoni ęci przez Atl ę, udawal i się bezpoś r edni o na
Wenus ; t ot eż wi el u z ni ch bar dzo st arało się ot r zymać j aki eś
wieści z tej pl anet y. A znaj ąc pi erwszą zasadę mechani ki New
t ona, ut r zymywal i , że w sferze możl i wości pozost aj e s pr epar o
wani e Zr o w t aki sposób, by j ego prąd ni gdy ni e mógł załamać
się ani rozpr oszyć, dzi ęki czemu przy j ego wystarczaj ącej ilości
moż na by zbudować mos t pr owadzący na Wenus . W t ym wła
śni e cel u, j ak j uż t łumaczyl i ś my, drążyl i pl anet ę, aby ot r zymać
s wego rodzaj u ar mat ę dl a Zr o. A j ako że ich zapasy były ni e
wyst arczaj ące, usi łowal i s pr epar ować Zr o, kt ór e pos i adałoby
moc s amopowi el ani a. Do naszych czasów pewne śl ady owego
pr ob1emu zachował y się w tradycj i al chemi cznej .
Przeci wna gr upa magów przytaczała dowód, że skoro sama
nat ur a odrzuci ła pl anet y od Słońca co jest hi pot ezą wątpl i wą,
jeśli wezmi e się pod uwagę t aką mi anowi ci e możl i wość, że stało
się to pod wpł ywem dzi ałani a magi i - odwróceni e t ego procesu
oznaczałoby dzi ałani e wbrew nat urze. Gr upa t a usi łowała wzmoc
nić pol e grawi t acyj ne Zi emi , bądz też mi eć kont rol ę nad jej kur
sem. Jej pl any uznawano powszechni e za utopi j ne, ni emni ej mo
gła ona poszczyci ć się odkryci em Zro, kt óre zmni ej szało ciężar
ciała, oraz swoi st ego ekranu et erycznego, który ni esłychani e roz
wijał moc mechani czną, czyniąc mat eri ę j akby opor ną dla eteru.
Napęd taki dzi ałał wszakże na ograni czoną skalę. Al bowi em j uż
pi ęci ocent ymet rowej wielkości ekran bardzo szybko wyzwal ał się
z więzów, wywołuj ąc katastrof al ne trzęsienia ziemi , a gdzi e tyl ko
53
padały j ego promi eni e, t am w ciągu kilku mi nut topiły się skały,
zaÅ› morze dochodzi Å‚o do t emper at ur y wrzeni a. Naj znami eni t szy
przedstawi ci el tej szkoły głosił: Mat eri a to napi ęci e w eterze",
t łumacząc t ym s amym istnieni e grawitacj i. Włóżci e tedy dwi e
kul e z kości słoniowej do gumowej rurki , a napi ęci e w rurce bę
dzie naj mniej sze wtedy, kiedy obie kul e będą się stykały. Dl at ego
uj awni a się w nich t endencj a do zbliżania się ku sobie. Powstrzy
muj e je s amo tarcie. A eter jest całkowi ci e el astyczny i pozbawi o
ny tarcia. W ten ot o sposób ów wielki mędrzec obliczył prawo
odwr ot nych kwadr at ów" .
Inna, bardziej uduchowi ona szkoła mi st yczna wszędzi e
doszuki wała się śl adów życia i każde zj awisko post rzegała j ako
przej aw woli. Mi ała też wi ększą od nas, współczesnych, wi edzę na
t emat j onów i el ektronów, j ako szczytowe osiągnięci e jej zwol en
ni ków należy wymi eni ć odkryci e Zr o w swojej dziewiątej fazie,
kt óre zj edzone i wypi t e z odpowi edni ą i ntencj ą wywoływało po
żądany rezul tat, niezależnie od tego, czego on dotyczył. W efek
cie nastąpi ło zj ednoczeni e różnoraki ch prakt yk magi cznych i zbęd
ne stały się wszystki e wyspecj al i zowane formy Zro.
Zast anawi aj ące jest, że wobec t ego pr ymat u magi i , była
ona w społeczeństwi e At l ant ów uważana za rzecz j ak naj bardziej
godną ubol ewani a. Prawdopodobni e j ednak odnosi ło się to do środ
ków magi cznych, czyli do t ego co nie jest s amo w sobi e cel em". [ Pobierz całość w formacie PDF ]