download > pdf > do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

włosów, które wyglądało, jakby miało zaraz odpaść. Nagle odwróciła się i
spojrzała mi prosto w oczy.
 Gdzie byłaś wczoraj wieczorem?  zapytała obcesowo.
 Wczoraj?  powtórzyłam.  A czemu?
 Ktoś się włamał do Dana i zniszczył część jego płyt. Libby uważa, że to
mogłaś być ty.
 Ja?  Byłam w szoku.  Do licha, po co miałabym coś takiego robić?
Wzruszyła ramionami.
 %7łeby się zemścić. Nawet pasuje, skoro myślałaś, że Dan jest ze mną.
Miałam mętlik w głowie. Niewiarygodne, o co ona mnie oskarża.
 Wczoraj wieczorem byłam u mamy. Pojechałam tam zaraz po pracy. 
Przypomniałam sobie o spotkaniu z Nicolą w pociągu i poczułam ulgę.  Mogę
to udowodnić.
Aisling wzruszyła kościstymi ramionami.
 I tak nie myślałam, że to ty. To nie w twoim stylu.
 Ale Libby uważa, że to ja?
 Tak mówi.
Nie mieściło mi się to w głowie. A potem przypomniałam sobie co 
według Nicoli  Libby o mnie wygadywała. I pytanie Sida, czy mój informator
jest wiarygodny. Poczułam się jak ostatnia idiotka.
Aisling znowu przyglądała mi się w lustrze. Nakładała czerwoną szminkę
pod kolor sukienki.
 Czy to Libby nakłamała ci o mnie i o Danie?  zapytała.
Potwierdziłam.
 Tak myślałam.  Zadumała się na moment.  Pewnie chodziło jej o to,
żebyście z Danem do siebie nie wrócili. Skoro wierzyłaś, że z nim chodzę, to
prawdopodobieństwo, że do niego zadzwonisz, było znikome.
Uśmiechnęła się do mnie z drwiną. Dobrze wiedziała, że trafiła w samo
sedno.
 Cóż, nie ukrywałaś swojej słabości do Dana, gdy jeszcze z nim byłam 
stwierdziłam.
 Więc założyłaś z góry, że jestem winna? Z mojej strony nic ci nie
groziło. No, dobrze, przyznaję, może i trochę przeciągnęłam strunę, ale wtedy
już i tak nie było między wami dobrze. Wiecznie byłaś poza domem. Moim
zdaniem, Dan zasługiwał na więcej uwagi.
Miałam ochotę o tym podyskutować, tylko po co? Poza tym w tym
momencie bardziej interesowała mnie Libby.
 Jednego nadal nie rozumiem: dlaczego ona nie chciała, byśmy do siebie
wrócili?
Aisling zacisnęła wargi i wrzuciła szminkę do torebki.
 Bo go chciała dla siebie. Serce mi zamarło.
 Chcesz powiedzieć, że Dan i Libby są razem?
 Nie. Postanowili zostać przyjaciółmi. A przynajmniej Dan tak
postanowił. Wystarczyła mu jedna wspólna noc.
Osłupiałam.
 Spał z Libby? Kiedy?
 W zeszłą sobotę.
A w poniedziałek Libby przyszła się ze mną zobaczyć. Była
podekscytowana. Potem zrobiła się jakaś dziwna i szybko się zmyła.
Aisling odwróciła się od lustra i spojrzała na mnie.
 Ale między nami mówiąc, do niczego nie doszło. Podejrzewam, że to
tylko pobożne życzenia Libby.
To wszystko nie mieściło mi się w głowie. Kłamstwa Libby, płyty Dana...
 A Dan? Czy on też myśli, że to ja się do niego włamałam?
 Wątpię  odparła lekko Aisling i zatrzasnęła swoją puchatą, czerwoną
torebkę.  To, co? Gotowa?
Kiwnęłam w oszołomieniu głową, a ona wzięła mnie pod rękę  niczym
starą przyjaciółkę  i wyszłyśmy razem z łazienki, jakby nie zaszło tam nic
ważnego.
Wydawało mi się, że ryk tłumu przybrał na sile podczas naszej
nieobecności. Z ochotą opuszczałam to miejsce. Poklepałam Aisling w nagie
ramię i przekazałam językiem migowym, że już stąd znikam. Ona jednak
pokręciła głową i nie puściła mnie.
 Chcę, żebyś najpierw kogoś poznała  odczytałam z ruchu warg.
Trzymała mnie mocno i pociągnęła za sobą.
Na szczęście zmierzałyśmy we właściwym kierunku, w stronę wyjścia.
Przy drzwiach Aisling się zatrzymała i zaprowadziła mnie do małej grupki ludzi,
wśród których był Steve. Uściskaliśmy się z minami  co za niespodzianka, miło
cię widzieć , jak ludzie nieco zakłopotani. Nie dosłyszałam imienia młodej
kobiety, która była z nimi, ale zauważyłam, że nasze nieduże w końcu
zgromadzenie przyciąga ogólną uwagę klubowej publiczności. Zanim zdążyłam
nad tym się zastanowić, Aisling przedstawiła mnie ostatniej osobie w grupie. I
to wszystko wyjaśniło...
 A to...  powiedziała Aisling z wyrazną dumą w głosie  to jest Jamie.
Nie wiem, co mnie bardziej zaskoczyło: fakt, że Aisling naprawdę zna
Jamiego Astina  nową sensację muzyki pop, czy to, że udało mi się zachować
obojętność, kiedy wziął mnie w ramiona, odchylił do tyłu, jakbyśmy tańczyli
tango, i pocałował w szyję. A właściwie w samo gardło.
Gdy mówię, że udało mi się zachować obojętność, mam na myśli to, że
nie zachichotałam jak idiotka, nie speszyłam się ani nie poprosiłam go o
autograf. Gdy przywrócił mnie do pozycji stojącej, po prostu kiwnęłam głową i
powiedziałam mu, że miło  tak, miło!  mi go poznać, po czym przeprosiłam
wszystkich i zniknęłam. Powiedziałam, że czekają na mnie na zewnątrz i nie
mogę kazać im stać na zimnie. Astin zaprezentował swój wspaniały uśmiech,
który znałam z plakatów.
Nim znalazłam Sida i Cass, zdołałam nawet się pozbierać. Aż się paliłam,
żeby wszystko im opowiedzieć  i nie chodziło bynajmniej o Jamiego Astina,
lecz o rozmowę z Aisling  jednak nagle odniosłam wrażenie, że
przeszkodziłam im w czymś ważnym, i ugryzłam się w język. A Cass nawet
mnie nie obsztorcowała, że kazałam im tak długo na siebie czekać.
 Tak się zastanawialiśmy...  powiedziała.  Jeśli mamy porozmawiać, to
powinniśmy pójść w jakieś spokojne miejsce, na przykład do mnie.
Chciałam zaprotestować, bo przecież to nie miało sensu. Moje mieszkanie
było o rzut beretem. Lecz nagle dostrzegłam błysk w oczach Cass. I cielęce
spojrzenie Sida. I wszystko pojęłam. Szczerze mówiąc, poczułam się nieco
urażona. Przecież mieliśmy też porozmawiać o Pisusie i o moim miejscu w
firmie. Tymczasem  przynajmniej w tej chwili  zrobiłam się zbędnym
elementem w tym układzie. Najlepsza przyjaciółka chciała mnie spławić, a mój
przyszły szef ją w tym wspierał.
 Mówiłeś, że masz mi coś ważnego do powiedzenia  odezwałam się
sztywno do Sida.  Jak rozumiem, wszystko idzie zgodnie z planem?
 Nie mogłoby być lepiej  odparł i, owszem, owszem, uśmiechnął się, co
mnie dodatkowo zirytowało.  Odzyskaliśmy siedmiu z dawnych klientów.
 Kiedy zaczynamy? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl
  •