[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pamiętasz? Tym razem coś się twojej mamie należy.
- A co ze mnÄ…?!
- Nie chcesz wyjść za mnie?
- Oczywiście, że chcę. Bardziej, niż czegokolwiek na
świecie. Ale jeszcze nie teraz. Chciałabym, żebyśmy mogli
nacieszyć się naszymi uczuciami w samotności. Kiedy tylko
wspomnimy o weselu, zaraz zacznÄ… siÄ™ przygotowania, za
proszenia i w ogóle. Nie będziemy mieli chwili spokoju.
Nick popatrzył na nią w zadumie.
- Chcesz powiedzieć, że pozostanie mi tylko, jak innym,
wydzwanianie do ciebie?
- Nie. Ani trochę. Myślałam, że wprowadzę się tutaj,
jeśli zechcesz.
CATHERINE GEORGE
314
- Oszalałaś? Oczywiście, że chcę. - Poderwał się na
równe nogi. - Jedzmy po twoje rzeczy, natychmiast, zanim
się rozmyślisz.
Zachichotała.
- W środku nocy? Zbyt mi tu dobrze. Poza tym, nie
zmieniÄ™ zdania. Nigdy.
Usiadł i ponownie wziął ją na kolana.
- Ja też - powiedział drżącym głosem.
- W takim razie - chrząknęła. - Może mógłbyś kiedyś
oddać pierścionek swojej mamy do powiększenia?
Uśmiechnął się. Sięgnął do kieszeni.
- Już to zrobiłem! [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl
pamiętasz? Tym razem coś się twojej mamie należy.
- A co ze mnÄ…?!
- Nie chcesz wyjść za mnie?
- Oczywiście, że chcę. Bardziej, niż czegokolwiek na
świecie. Ale jeszcze nie teraz. Chciałabym, żebyśmy mogli
nacieszyć się naszymi uczuciami w samotności. Kiedy tylko
wspomnimy o weselu, zaraz zacznÄ… siÄ™ przygotowania, za
proszenia i w ogóle. Nie będziemy mieli chwili spokoju.
Nick popatrzył na nią w zadumie.
- Chcesz powiedzieć, że pozostanie mi tylko, jak innym,
wydzwanianie do ciebie?
- Nie. Ani trochę. Myślałam, że wprowadzę się tutaj,
jeśli zechcesz.
CATHERINE GEORGE
314
- Oszalałaś? Oczywiście, że chcę. - Poderwał się na
równe nogi. - Jedzmy po twoje rzeczy, natychmiast, zanim
się rozmyślisz.
Zachichotała.
- W środku nocy? Zbyt mi tu dobrze. Poza tym, nie
zmieniÄ™ zdania. Nigdy.
Usiadł i ponownie wziął ją na kolana.
- Ja też - powiedział drżącym głosem.
- W takim razie - chrząknęła. - Może mógłbyś kiedyś
oddać pierścionek swojej mamy do powiększenia?
Uśmiechnął się. Sięgnął do kieszeni.
- Już to zrobiłem! [ Pobierz całość w formacie PDF ]