download > pdf > do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pannicę, której on z wielką ulgą pozbył się z domu i dzięki temu finansowo wyszedł na prostą. Co
oczywiście było jawnym kłamstwem.
- Mam nadzieję, że znajdziesz sobie jakiegoś sponsora, skarbie. Boja na pewno już nim nie będę!
118 Ciepły wiatr
- Dominie zaśmiał się i musnął wargami włosy Carol. - Wystarczy mi tego, co przeszedłem z twoją
matką!
A tego to już było za wiele.
- Jak śmiesz wspominać o mojej matce! - wyrzuciła z siebie zachrypłym głosem. - Jak śmiesz!
Dominie znów się zaśmiał.
- Zawsze lubiłaś dramatyzować! Atmosfera zrobiła się gorąca.
Gerald był zaniepokojony, a oczy Winthropa rozbłysły niebezpiecznie.
Carol natomiast postanowiła dyplomatycznie się wycofać.
- Macie tu telewizor? - spytała, rozglądając się dookoła. - Przyznam, że trochę zaczynam się nudzić.
Winthrop zerwał się z krzesła.
- Oczywiście! Bardzo proszę do salonu. Wyprowadził Carol.
- Szybki Bill... - mruknął Dominie, odprowadzając go wzrokiem. - Lepiej, żeby nie zapominał, czyja
to dziewczyna.
- A ty lepiej uważaj, co mówisz - wypaliła Nicky.
- Winthrop nie przepada za ludzmi z kasą! Dominie wsadził do kieszeni szczupłą dłoń,
ozdobioną pierścieniem z diamentem i wyjął papierośnicę.
- Odczułaś to już na własnej skórze? - spytał ze złośliwym uśmieszkiem, zapalając papierosa.
- Lepiej mi powiedz, o co ci właściwie chodzi? Dlaczego starasz się za wszelką cenę zrobić ze mnie
idiotkę, która leci na twoje pieniądze?
Diana PALMER
119
- Oko za oko, skarbie. - Uśmiech znikł z twarzy Dominica, w oczach pojawiły się gniewne błyski. -
Zrobiłaś, co chciałaś, nie zastanawiając się, jakie będą tego konsekwencje dla mojej skromnej osoby.
Po twojej ucieczce z domu okrzyknięto mnie potworem. Obwiniano o wszystko, a ja nie lubię być
poniżany. Ty chyba też nie. A gwoli ścisłości... to nie ja zabiłem twoją matkę, mimo że raz czy dwa
miałem takie uczucie, jakbym to jednak zrobił. Twoja matka nie była święta, Nicky, mimo że ty z
uporem maniaka próbujesz ją kanonizować!
- A ty niby jakim prawem ją osądzasz?! Ty, który...
- Co, ja? Dobrze wiem, że nie jestem ideałem. Ale nie tylko ja! Twoja matka, kiedy dowiedziała się, że
zaszła w ciążę, wyrzuciła mnie z domu. Za to, że byłem sprawcą jej ciąży. Odpłaciła mi się za to ze
dwadzieścia razy. Zszokowana? Nicky, ludzie są tylko ludzmi.
Nicky nie wierzyła własnym uszom. Jej matka? Znienawidziła jej ojca za to, że miała zostać matką?!
Zszokowana, spojrzała w bok i nagle zorientowała się, że Gerald siedzi bardzo blisko i, chcąc nie
chcąc, słyszy całą rozmowę. Bracia Harrisowie na szczęście siedzieli dalej, w rogu pokoju,
pochłonięci rozmową o polowaniu. Na pewno niewiele słyszeli.
Tak czy siak, należało przerwać to publiczne pranie rodzinnych brudów i wycofać się. Ale jak?
- Geraldzie, może jestem ci potrzebna? - spytała z nadzieją w głosie.
Na szczęście Gerald zaskoczył od razu.
120
Ciepły wiatr
- Tak, Nicky - powiedział nieoceniony szef. - Co najmniej dziesięć pism. Muszą być wysłane jeszcze
dziś, przed południem.
Podniósł się z fotela. Szef i sekretarka skierowali się ku drzwiom.
- A więc ty naprawdę pracujesz... - mruknął Dominie.
Nicky zatrzymała się w pół kroku.
- Przecież mówiłam!
- A mnie trudno było uwierzyć. Od trzech pokoleń nikt z rodziny White'ów nie musi pracować na
chleb.
- Czyli jestem w awangardzie. W końcu i wśród White'ów znalazł się ktoś, kto woli normalne życie, a
nie tylko luksusy i szastanie pieniędzmi! Spróbuj i ty, może trochę spuścisz z tonu.
- Tobie by się to przydało. Zawsze byłaś nieznośnym, przemądrzałym dzieciakiem!
- Dziwisz się? Wychowałam się na polu bitwy, a to zawsze odbija się na dziecku!
Odwróciła się i wymaszerowała z pokoju. Za nią Gerałd, który znów mimo woli był świadkiem
gwałtownej wymiany zdań między córką a ojcem.
- A więc to twój ojciec... - mruknął, kiedy znalezli się już w gabinecie, za starannie zamkniętymi
drzwiami. - Wcale nie miał tu przyjeżdżać. Sam się wprosił, dołączył do braci Harrisów w ostatniej
chwili. Dziwne, że Winthrop nie skojarzył go z tobą. Przecież wcale nie ukrywałaś, że jesteś z
Kentucky.
- Skojarzył - wyznała mu bardzo niechętnie.
Diana PALMER
121
- Ale ja nie powiedziałam mu prawdy. Zaczęłam kręcić, powiedziałam, że White to bardzo popularne
nazwisko. A teraz jestem pewna, że najbardziej niepopularną osobą wśród znajomych Winthropa
jestem ja, zwłaszcza po tym, co ojciec mówił o mnie. Ale on nie mówił prawdy.
- Nicky, przede mną nie musisz się bronić - powiedział łagodnym głosem Gerałd. - Twój ojciec
sprawia na mnie wrażenie człowieka zawziętego.
- %7łeby tylko! - wybuchnęła Nicky. - On wykańcza ludzi. Dlatego jest taki bogaty!
- Tylko dlatego? Może jednak takim potworem nie jest?
- No... może nie. Kocha swoje konie. Przygarnął bezdomnego psa. Och, powiem ci szczerze. Chodzi,
o to, że on mnie po prostu nie lubi! Nigdy nie lubił, bo nigdy nie chciał mieć dzieci.
A matka? Nicky zawsze była przekonana, że matka chciała ją mieć. Tym, co przed chwilą powiedział
jej ojciec, była zszokowana, była przerażona. Choć tak do końca jeszcze w to nie wierzyła. Ta
informacja przecież wyszła z ust człowieka, który nie miał problemu z rozmijaniem się z prawdą.
- Nicky, a dlaczego nie powiedziałaś Winthropowi, że jesteś córką Dominica White'a?
- Nie domyślasz się? Sam, jeszcze przed wyjazdem, powiedziałeś mi, że Winthrop nienawidzi kobiet,
a bogatych najbardziej. Dlatego bałam się, po prostu bałam się powiedzieć mu prawdę, żeby nie
pomyślał o mnie zle. Rozumiesz, bogata dziedziczka, luksusy jej się znudziły, dlatego postanowiła
zabawić
122
Ciepły wiatr
się w sekretarkę, a przy okazji upolować faceta z dużą kasą. Po tych głupich uwagach mojego ojca
podejrzewam niestety, że teraz Winthrop tak właśnie mnie ocenia.
- Nie lubisz swojego ojca?
- A za co mam go lubić? Prawdopodobnie ma też i swoje dobre strony, ale ja jakoś nigdy nie miałam
okazji o tym się przekonać.
I na tym stanęło. Zabrali się do roboty. Gerald faktycznie podyktował jej dziesięć pism, Nicky przy-
gotowała wysyłkę, potem miała wolne.
Niestety, śnieg padał i padał, o samotnym spacerze, który po takich przeżyciach bardzo by się przydał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl
  •