download > pdf > do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Knoxville... To nadzwyczaj uczynny człowiek.
Howard otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Lucy podniosła rękę.
 Nie obawiaj się, nie wymienię twojego nazwiska. Obiecuję.  Jeszcze raz
wygładziła spódnicę.  Jeśli o mnie chodzi, rozmawialiśmy wyłącznie o kwestii
napastowania seksualnego... Jeszcze raz dziękuję.
Lucy otworzyła drzwi, zanim zdążył podnieść się z krzesła.
Senator James J. Howard niezwłocznie ruszył do telefonu. Był gruby, a do tego niski,
więc choć poruszał się żwawo, można było odnieść wrażenie, że czołga się po puszystym
dywanie.
23
Pili lurowatą kawę i jedli zakalcowate pączki. Typowe śniadanie policjanta. Mimo
to atmosfera w jaskini Howarda Crosby ego była naelektryzowana. Ruth spojrzała mu
przez ramię na ekran monitora, na którym ukazało się nazwisko:  Axel Bennet . Obok
widniał adres w Knoxville oraz numer telefonu.
 Dobra robota, Bing  pochwaliła Ruth.
 %7ładna robota  sarknął Crosby.  Każdy kretyn może wejść do książki
telefonicznej stanu Tennessee. Teraz będę musiał włamać się do bazy danych
Narodowego Biura Ewidencji Ludności i dowiedzieć się, dla kogo pracuje.
 Czuję się trochę nieswojo.
 %7łe co?
 Aamiesz prawo, Bing. Jeśli ktoś wpadnie na nasz trop, będziemy w poważnych
tarapatach.
 To mało prawdopodobne.
 Ale możliwe.
Mruknął coś niezrozumiale pod nosem. Ruth podjęła decyzję.
 Słuchaj, mamy jego nazwisko i adres, oraz nazwisko pilota: Raul Clemente. Czas,
żebym ruszyła w drogę. Jeśli nie znajdę nic w ciągu dwóch dni, zabierzesz się za łamanie
kodu.
Bing chciał zaprotestować, ale zadzwonił telefon. Podniósł słuchawkę.
 Crosby  warknął Bing.  Tak, jest tutaj... Dobrze, przekażę.
Odłożył słuchawkę.
 Nasz wielki wódz chce cię widzieć w swoim gabinecie, i to szybko.
Ruth patrzyła na niego z tyłu.
 Bing, nie przyszło ci nigdy do głowy, że gdybyś zadał sobie trud zwracania się
do Buckleya per  panie kapitanie , nie gniłbyś w tej klitce na końcu najciemniejszego
korytarza w całej komendzie?
 Podoba mi się mój gabinet  odparł Bing.  Poza tym spotkałem w życiu tylko
dwóch ludzi, do których zwracałem się  pan .
 Mianowicie?
 Jednym był Joe Namath. Poznałem go w barze wiele lat temu. Drugi to dozorca
domu, w którym mieszkam, weteran z Wietnamu. Otrzymał postrzał w głowę i jest
trochę prostoduszny...  Bing obrócił się na krześle.  Jest zarazem najprzyzwoitszym
człowiekiem, jakiego znam. Ja nie cenię ludzi za tytuły, Ruth.
107
Zabrała torebkę i skierowała się do drzwi.
 Wiem o tym, Bing. Idę do wielkiego wodza, a potem zamówię bilet do Knoxville.
Kapitan Buckley nie był sam: za jego biurkiem siedział mężczyzna w dżinsach
i kurtce pilota wojskowego. Miał śniadą cerę, zakrzywiony nos i długie, czarne jak
atrament, proste włosy. Kapitan wskazał Ruth krzesło.
 Przedstawiam ci agenta specjalnego Garreta z FBI.
Ruth nie usiadła. Poczuła chłód w okolicach żołądka. Kapitan wskazał jakieś papiery
na biurku.
 FBI przejmuje sprawą Jasona Keena.
Milczała. Kapitan westchnął głośno.
 Tak, wiem. To twoja sprawa, ale dostałem polecenie od samego komisarza. Nic nie
mogę zrobić.
Ruth spojrzała na agenta.
 Dlaczego?  spytała beznamiętnie.
Mężczyzna wstał. Na jego śniadej twarzy malowało się zakłopotanie. To było
raczej nietypowe, bo agenci FBI odbierają sprawy prowadzone przez policję z ledwie
skrywaną, bezczelną satysfakcją. Głos Garreta także różnił się od głosu typowego
agenta: był głęboki i miękki.
 Nie wiem, proszę pani  odparł powoli.  Zaledwie przed godziną dostałem
polecenie od szefa, żebym stawił się tutaj, spotkał z osobą prowadzącą sprawę i wziął
kopie odpowiednich akt.
Przestąpił niepewnie z nogi na nogę.
 Jak długo pracuje pan w FBI?  spytała Ruth.
 Dwa lata, proszę pani.
Odwróciła się od niego z niechęcią.
 Skąd przyszło polecenie?  spytała zwracając się do kapitana.
 Z Ministerstwa Sprawiedliwości, pani sierżant  odparł sucho.  Jak pani wie,
FBI podlega nadzorowi Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych.
Podniósł kartkę papieru i podał Ruth.
 Oto wydruk polecenia służbowego.
Ruth odczytała treść polecenia:
 Mając na względzie fakt, że doktor Jason Keen pracował jako
konsultant agencji federalnych, nakazuję, aby sprawę jego zniknięcia
i przypuszczalnego samobójstwa przejął oficer śledczy nowojorskiego
oddziału Federalnego Biura Zledczego i prowadził ją pod nadzorem AZD
agenta specjalnego Morrisa B. Westerna .
108
Podpisano
Giles Bradley
Zastępca Głównego Inspektora
Urząd Prokuratora Generalnego
Ruth wiedziała już, że została pokonana. Odwróciła się do agenta.
 Co oznacza skrót AZD?
 Asystent Zastępcy Dyrektora.
 Western to pański szef?
 Tak, proszę pani. Moim bezpośrednim szefem jest GAS. Główny Agent
Specjalny.
 Nie jestem  panią  warknęła Ruth.  Jestem funkcjonariuszką policji.
 Przepraszam  powiedział powoli.  Chyba rozumiem, co pani czuje. Proszę
jednak nie zapominać, że FBI ma ponad dziesięć tysięcy agentów specjalnych
w pięćdziesięciu sześciu biurach terenowych i ponad czterysta biur pomocniczych.
Dysponujemy najlepszymi laboratoriami kryminalistyki na świecie oraz
najnowocześniejszymi ośrodkami informatycznymi.
Mówił łagodnie, jak gdyby uspokajał nadąsane dziecko.
Ruth rozzłościła się jeszcze bardziej; rzuciła wydruk na biurko kapitana. Nagle
przypomniała sobie słowa grafologa Henry ego Wellsa:  Pani sierżant, to fałszerstwo
nie zostało dokonane przez pojedynczą osobę. Powstało w laboratorium wyposażonym
w sprzęt komputerowy najnowszej generacji... Na przykład uniwersyteckie. Mogło to
być również biuro badawczo-rozwojowe wielkiej międzynarodowej korporacji lub...
centrum komputerowe którejś z agencji federalnych .
Ruth zebrała myśli.
 Tak, znam strukturę FBI... Nie mam nic do pana osobiście, Garret. Wiem, że
wykonuje pan tylko swoje zadanie.
Dopiero teraz Ruth usiadła.
 Czy znalezliście z Crosbym jakieś nowe tropy?  spytał kapitan.
 Nic szczególnego, panie kapitanie. Przyjęliśmy założenie, że jeśli Keen nie
pilotował awionetki, to albo ukrył się gdzieś z jakichś powodów, albo został przez kogoś
porwany. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl
  •