[ Pobierz całość w formacie PDF ]
powtarzał się przy wielu pózniejszych okazjach.
Zdaniem matki", czytamy w opracowaniu, w czasie
tych incydentów mała pacjentka wyrzucała z siebie
szybko słowa, zdradzała niewspółmierny do sytuacji lęk
i zakłopotanie, słowem sprawiała wrażenie, jakby dob
rze ten tunel znała. Kiedy miała trzy i pół roku i matka
przygotowywała ją na bliską śmierć babki, dziewczynka
zapytała Czy babcia będzie musiała przejść przez
tunel w sklepie, żeby spotkać się z Panem Bogiem?"
Herzog przyznaje, iż symbolika tunelu zbieżna jest
z relacjami dorosłych, mimo to powstrzymuje się od
interpretacji. Podkreśla natomiast potrzebę zrozumie
nia, pociechy i otuchy, jakich oczekujÄ… od lekarzy i ro-
Przeżycia na granicy śmierci u dzieci... 71
dziców dzieci, które otarły się o śmierć. Pomoc dziecku
w uzewnętrznieniu jego uczuć i zrozumieniu własnego
stosunku do traumatycznych przeżyć z przeszłości uła
twi mu uporanie się ze swymi lękami i urazami."
Autorem innego opracowania jest Melvin Morse z
Dziecięcego Szpitala Ortopedycznego w Seattle. Opisuje
on między innymi siedmioletnią dziewczynkę, która
o mało nie utonęła w miejskim basenie. Morse zetknął
się z nią na oddziale nagłych wypadków. Podał jej
odpowiednie leki i podłączył do aparatu tlenowego. Po
tygodniu została wypisana ze szpitala.
Podczas rutynowego badania dwa tygodnie pózniej
wyszło na jaw, że dziewczynka w stanie śmierci klinicz
nej miała niezwykłe przeżycia. Zapytana, czy coś z nich
pamięta, odparła, że pamięta tylko, jak rozmawiała
z Ojcem Niebieskim", po czym zawstydziła się i za
milkła.
Po tygodniu przeprowadził z nią rozmowę Morse.
Z początku, kiedy nawiązał do jej doznań, była za
kłopotana, ale postanowiła opisać mu je, ponieważ tak
przyjemnie się o nich opowiada". Nie zgodziła się na
nagrywanie wywiadu i nim zaczęła mówić, narysowała
kilka obrazków przedstawiających to, co się jej przy
darzyło. Według relacji Morse'a:
Pierwszym jej wspomnieniem z wypadku była otaczająca ją
zewsząd woda. Byłam martwa", oświadczyła, potem znalaz
łam się w tunelu. Tam było ciemno, bałam się. Nie mogłam
chodzić". Kiedy zjawiła się kobieta o imieniu Elisabeth, tunel
się rozjaśnił. Kobieta była,wysoka, miała złociste włosy. Razem
udały się do nieba. Dziewczynka stwierdziła, że w niebie było
72 RAYMOND MOODY
ładnie. Panowała tam jasność, rosło mnóstwo kwiatów". Wo
kół nieba biegła granica, poza którą nie mogła sięgnąć wzro
kiem. Spotkała tam wiele osób, zmarłych dziadków, ciotkę
oraz dwoje dorosłych czekających na ponowne wcielenie, Heat-
her i Melissę. Potem poznała Ojca Niebieskiego i Jezusa",
którzy spytali ją, czy chce wrócić na ziemię. Dziewczynka
powiedziała, ze nie i wtedy Elisabeth zapytała, czy chce zoba
czyć swoją mamę. Dziewczynka przyznała, że tak i przebudziła
się w szpitalu. Twierdziła też, że pamięta mnie z oddziału
nagłych przypadków, ale nie potrafiła podać żadnych innych
szczegółów ze swojego trzydniowego pobytu, gdy leżała tam
w śpiączce.
Morse analizuje następnie wychowanie religijne dzie
wczynki. Była mormonką i nauczono ją, że ziemia jest
tylko przystankiem w drodze do nieba. Wiedziała, że
połączy się w końcu z nieżyjącymi krewnymi, włącznie
ze zmarłą dwa lata przed jej wypadkiem ciotką. Od
matki dowiedziała się, że śmierć jest jak rozstanie się
z ludzmi odpływającymi łódką. Możemy jedynie podejść
do krawędzi i pomachać im". Dusza zaś była podobna
do rękawiczki, która zsuwa się z ręki w chwili śmierci,
łącząc się ponownie z ciałem w niebie.
Morse przyznaje, że niektóre elementy jej przeżycia
spotkanie z Jezusem i zmarłymi krewnymi za
zębiają się z jej religijnymi przekonaniami, lecz pod
kreśla fakt, że mimo to są takie same jak u wielu nie
wierzących, którzy otarli się o śmierć. Podobnie jak oni
doświadczyła bowiem podróży tunelem, zetknęła się ze
świetlistymi istotami, rozmawiała z bóstwem, oglądała
niebo. Morse jak wielu innych badaczy dochodzi
Przeżycia na granicy śmierci u dzieci... 73
do wniosku, że religijne wychowanie nie wpływa na
charakter przeżyć na granicy śmierci, lecz jedynie na
ich interpretacjÄ™.
Po opisaniu tego przypadku w 1983, Morse dalej zaj
mował się tym zjawiskiem, co zaowocowało w 1985
roku pracą zatytułowaną Przeżycia na granicy śmierci
u dzieci". Przeprowadził wywiady z siedmioma pacjen
tami w wieku od trzech do szesnastu lat, którzy przeszli
stan krytyczny", grożący śmiercią. U dzieci tych prze
ważnie miało miejsce zatrzymanie akcji serca wskutek
urazu lub utonięcia. Odbył również rozmowy z grupą
dzieci w podobnym wieku, ciężko chorych, ale nie
zagrożonych śmiercią. U dzieci z tej grupy nie wy
stępowały przeżycia z pogranicza śmierci.
Od chwili opuszczenia szpitala przez młodych pacjen
tów mijało co najmniej dwa miesiące, rozmowy zawsze
odbywały się w towarzystwie rodziców, których pytano
o przebieg choroby dziecka. Następnie zadawano ot
warte pytania dotyczące wspomnień z pobytu dziecka
w szpitalu czy coś mu się śniło, co pamięta z okresu,
kiedy leżało nieprzytomne lub spało. Zachęcano też
dzieci, aby spróbowały oddać swoje przeżycia rysun
kami. Kiedy wywiad dobiegał końca, stawiano dzieciom
szczegółowe pytania o konkretne elementy przeżycia
czy znalazły się w tunelu, czy widziały świetlistą
istotÄ™, itp.
Czworo z siedmiorga dzieci w stanie krytycznym
miało przeżycia na granicy^ śmierci. Na dwoje z nich
doświadczenie to podziałało uspokajająco, również
74 RAYMOND MOODY
dwoje oddzieliło się od swojego ciała, jedno widziało
jasny tunel, inne z kolei skryte w mroku schody; dwoje
z nich świetlista istota zapytała, czy pragną pozostać
w niebiańskiej krainie, ale postanowiły powrócić.
Czasem wychodziły przy tej okazji na jaw szokujące
szczegóły. Jeden z pacjentów, który zmarł" wskutek
zatrzymania akcji serca, oznajmił na stole operacyjnym
rodzicom ZdradzÄ™ wam cudownÄ… tajemnicÄ™. By
łem w połowie drogi do nieba". Chłopiec wyznał, że
znalazł się na skrytych w mroku schodach, po których
wspinał się do góry". Mniej więcej w połowie drogi
postanowił zawrócić, ponieważ przed nim odszedł jego
młodszy brat i nie była to odpowiednia chwila, żeby
umierał, gdyż rodzice czuliby się samotni.
Morse zakończył tym samym wnioskiem że prze
życia dzieci nie różnią się od przeżyć dorosłych. Wyraził
też nadzieję, że jego praca zwróci na te doświadczenia
uwagę innych lekarzy, jako że przytrafiają się one zna
cznej liczbie dzieci w stanie krytycznym". Wyniki te
ośmieliły go do przyjrzenia się innej intrygującej kwestii
a mianowicie, czy żeby wystąpiły te przeżycia, pacjent
koniecznie musi być bliski śmierci, czy wystarczy po
prostu, że jest ciężko chory?
Sprawą tą zajął się w kolejnej pracy. Spośród 202 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl
powtarzał się przy wielu pózniejszych okazjach.
Zdaniem matki", czytamy w opracowaniu, w czasie
tych incydentów mała pacjentka wyrzucała z siebie
szybko słowa, zdradzała niewspółmierny do sytuacji lęk
i zakłopotanie, słowem sprawiała wrażenie, jakby dob
rze ten tunel znała. Kiedy miała trzy i pół roku i matka
przygotowywała ją na bliską śmierć babki, dziewczynka
zapytała Czy babcia będzie musiała przejść przez
tunel w sklepie, żeby spotkać się z Panem Bogiem?"
Herzog przyznaje, iż symbolika tunelu zbieżna jest
z relacjami dorosłych, mimo to powstrzymuje się od
interpretacji. Podkreśla natomiast potrzebę zrozumie
nia, pociechy i otuchy, jakich oczekujÄ… od lekarzy i ro-
Przeżycia na granicy śmierci u dzieci... 71
dziców dzieci, które otarły się o śmierć. Pomoc dziecku
w uzewnętrznieniu jego uczuć i zrozumieniu własnego
stosunku do traumatycznych przeżyć z przeszłości uła
twi mu uporanie się ze swymi lękami i urazami."
Autorem innego opracowania jest Melvin Morse z
Dziecięcego Szpitala Ortopedycznego w Seattle. Opisuje
on między innymi siedmioletnią dziewczynkę, która
o mało nie utonęła w miejskim basenie. Morse zetknął
się z nią na oddziale nagłych wypadków. Podał jej
odpowiednie leki i podłączył do aparatu tlenowego. Po
tygodniu została wypisana ze szpitala.
Podczas rutynowego badania dwa tygodnie pózniej
wyszło na jaw, że dziewczynka w stanie śmierci klinicz
nej miała niezwykłe przeżycia. Zapytana, czy coś z nich
pamięta, odparła, że pamięta tylko, jak rozmawiała
z Ojcem Niebieskim", po czym zawstydziła się i za
milkła.
Po tygodniu przeprowadził z nią rozmowę Morse.
Z początku, kiedy nawiązał do jej doznań, była za
kłopotana, ale postanowiła opisać mu je, ponieważ tak
przyjemnie się o nich opowiada". Nie zgodziła się na
nagrywanie wywiadu i nim zaczęła mówić, narysowała
kilka obrazków przedstawiających to, co się jej przy
darzyło. Według relacji Morse'a:
Pierwszym jej wspomnieniem z wypadku była otaczająca ją
zewsząd woda. Byłam martwa", oświadczyła, potem znalaz
łam się w tunelu. Tam było ciemno, bałam się. Nie mogłam
chodzić". Kiedy zjawiła się kobieta o imieniu Elisabeth, tunel
się rozjaśnił. Kobieta była,wysoka, miała złociste włosy. Razem
udały się do nieba. Dziewczynka stwierdziła, że w niebie było
72 RAYMOND MOODY
ładnie. Panowała tam jasność, rosło mnóstwo kwiatów". Wo
kół nieba biegła granica, poza którą nie mogła sięgnąć wzro
kiem. Spotkała tam wiele osób, zmarłych dziadków, ciotkę
oraz dwoje dorosłych czekających na ponowne wcielenie, Heat-
her i Melissę. Potem poznała Ojca Niebieskiego i Jezusa",
którzy spytali ją, czy chce wrócić na ziemię. Dziewczynka
powiedziała, ze nie i wtedy Elisabeth zapytała, czy chce zoba
czyć swoją mamę. Dziewczynka przyznała, że tak i przebudziła
się w szpitalu. Twierdziła też, że pamięta mnie z oddziału
nagłych przypadków, ale nie potrafiła podać żadnych innych
szczegółów ze swojego trzydniowego pobytu, gdy leżała tam
w śpiączce.
Morse analizuje następnie wychowanie religijne dzie
wczynki. Była mormonką i nauczono ją, że ziemia jest
tylko przystankiem w drodze do nieba. Wiedziała, że
połączy się w końcu z nieżyjącymi krewnymi, włącznie
ze zmarłą dwa lata przed jej wypadkiem ciotką. Od
matki dowiedziała się, że śmierć jest jak rozstanie się
z ludzmi odpływającymi łódką. Możemy jedynie podejść
do krawędzi i pomachać im". Dusza zaś była podobna
do rękawiczki, która zsuwa się z ręki w chwili śmierci,
łącząc się ponownie z ciałem w niebie.
Morse przyznaje, że niektóre elementy jej przeżycia
spotkanie z Jezusem i zmarłymi krewnymi za
zębiają się z jej religijnymi przekonaniami, lecz pod
kreśla fakt, że mimo to są takie same jak u wielu nie
wierzących, którzy otarli się o śmierć. Podobnie jak oni
doświadczyła bowiem podróży tunelem, zetknęła się ze
świetlistymi istotami, rozmawiała z bóstwem, oglądała
niebo. Morse jak wielu innych badaczy dochodzi
Przeżycia na granicy śmierci u dzieci... 73
do wniosku, że religijne wychowanie nie wpływa na
charakter przeżyć na granicy śmierci, lecz jedynie na
ich interpretacjÄ™.
Po opisaniu tego przypadku w 1983, Morse dalej zaj
mował się tym zjawiskiem, co zaowocowało w 1985
roku pracą zatytułowaną Przeżycia na granicy śmierci
u dzieci". Przeprowadził wywiady z siedmioma pacjen
tami w wieku od trzech do szesnastu lat, którzy przeszli
stan krytyczny", grożący śmiercią. U dzieci tych prze
ważnie miało miejsce zatrzymanie akcji serca wskutek
urazu lub utonięcia. Odbył również rozmowy z grupą
dzieci w podobnym wieku, ciężko chorych, ale nie
zagrożonych śmiercią. U dzieci z tej grupy nie wy
stępowały przeżycia z pogranicza śmierci.
Od chwili opuszczenia szpitala przez młodych pacjen
tów mijało co najmniej dwa miesiące, rozmowy zawsze
odbywały się w towarzystwie rodziców, których pytano
o przebieg choroby dziecka. Następnie zadawano ot
warte pytania dotyczące wspomnień z pobytu dziecka
w szpitalu czy coś mu się śniło, co pamięta z okresu,
kiedy leżało nieprzytomne lub spało. Zachęcano też
dzieci, aby spróbowały oddać swoje przeżycia rysun
kami. Kiedy wywiad dobiegał końca, stawiano dzieciom
szczegółowe pytania o konkretne elementy przeżycia
czy znalazły się w tunelu, czy widziały świetlistą
istotÄ™, itp.
Czworo z siedmiorga dzieci w stanie krytycznym
miało przeżycia na granicy^ śmierci. Na dwoje z nich
doświadczenie to podziałało uspokajająco, również
74 RAYMOND MOODY
dwoje oddzieliło się od swojego ciała, jedno widziało
jasny tunel, inne z kolei skryte w mroku schody; dwoje
z nich świetlista istota zapytała, czy pragną pozostać
w niebiańskiej krainie, ale postanowiły powrócić.
Czasem wychodziły przy tej okazji na jaw szokujące
szczegóły. Jeden z pacjentów, który zmarł" wskutek
zatrzymania akcji serca, oznajmił na stole operacyjnym
rodzicom ZdradzÄ™ wam cudownÄ… tajemnicÄ™. By
łem w połowie drogi do nieba". Chłopiec wyznał, że
znalazł się na skrytych w mroku schodach, po których
wspinał się do góry". Mniej więcej w połowie drogi
postanowił zawrócić, ponieważ przed nim odszedł jego
młodszy brat i nie była to odpowiednia chwila, żeby
umierał, gdyż rodzice czuliby się samotni.
Morse zakończył tym samym wnioskiem że prze
życia dzieci nie różnią się od przeżyć dorosłych. Wyraził
też nadzieję, że jego praca zwróci na te doświadczenia
uwagę innych lekarzy, jako że przytrafiają się one zna
cznej liczbie dzieci w stanie krytycznym". Wyniki te
ośmieliły go do przyjrzenia się innej intrygującej kwestii
a mianowicie, czy żeby wystąpiły te przeżycia, pacjent
koniecznie musi być bliski śmierci, czy wystarczy po
prostu, że jest ciężko chory?
Sprawą tą zajął się w kolejnej pracy. Spośród 202 [ Pobierz całość w formacie PDF ]