[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wi�c polegał, w naszym poj�ciu, na mniej lub bardziej
gwałtownym ujawnieniu si� tak rozumianego konfliktu.
Zazwyczaj mówi�c o konflikcie, koncentrujemy si� na
jego treSci, czyli na przedmiocie sprzecznoSci. Rzadko
natomiast zwracamy uwag� na przebieg konfliktu w cza-
sie i na fakt, �e mo�e on istnie� przez długi okres, nie
ujawniaj�c si� na zewn�trz. W ka�dej rodzinie istnieje
wiele sprzecznych interesów, np. dzieci i rodziców (ju� o
tym wczeSniej wspominałem), które przez długi czas nie
daj� zna� o sobie. Dopiero w okresie dorastania, je�eli ro-
dzice nie uwzgl�dni� w por� zmian zachodz�cych w ich
dzieciach, konflikt mo�e ujawni� si� w postaci kryzysu.
SprzecznoSci interesów pomi�dzy zwi�zanymi ze sob�
uczuciowo i �yj�cymi razem ludxmi s�, jak wskazuj� nie-
zliczone doSwiadczenia, zjawiskiem nieuniknionym. Za-
64
tem równie� od kryzysów nie ma ucieczki. A kryzys, jak
pami�tamy, mo�e zawsze sta� si� punktem wyjScia zabój-
czej patologicznej równowagi kształtuj�cej si� w danym
systemie rodzinnym. Jednak�e ka�dy kryzys, w zale�no-
Sci od tego, jak został rozwi�zany, mo�e prowadzi� do
ró�nych skutków. Je�eli został on rozwi�zany konstruk-
tywnie, to znaczy, jeSli konfrontacja ko�czy si� kompro-
misem uwzgl�dniaj�cym interesy skonfliktowanych
stron, wówczas nie ma osób wygrywaj�cych ani pokona-
nych. Ustala si� najcz�Sciej nowa równowaga, która w
sposób pełniejszy zaspokaja potrzeby i oczekiwania
wszystkich uczestników kryzysu.
Dorastaj�ca córka zaczyna znika� z domu i póxno do
niego wraca�. Okazuje si� te�, �e ma swoje tajemnice oraz
zwi�kszone potrzeby finansowe. Rodzice zaniepokojeni,
�e dziecko wymyka im si� z r�k , reaguj� na ten stan rze-
czy mno�eniem rozmaitych zakazów i nakazów, które cór-
ka przewa�nie ignoruje lub po prostu łamie. Dochodzi do
ostrego starcia. W wyniku spowodowanych tym rozmów
i dyskusji do rodziców dociera informacja, �e potrzeby ich
córki uległy zmianie. Zaczynaj� dostrzega�, �e nie jest
ona ju� małym dzieckiem, które wymagało stałego nadzo-
ru i opieki, ale dorastaj�c� młod� kobiet�, potrzebuj�c� do
dalszego prawidłowego rozwoju wi�kszej autonomii i
swobody. Cofaj� wi�c niektóre zakazy i rozluxniaj� nad-
zór. Równie� do córki dociera w ko�cu informacja, �e
mimo bardzo Swie�ej daty dorosłoSci dla rodziców po-
została nadal dzieckiem, o które si� po prostu i po rodzi-
cielsku boj�, i �e chcieliby j� ustrzec od wszelkich mo�li-
wych złych zdarze�. Uwzgl�dniaj�c to, zgadza si� podpo-
rz�dkowa� niektórym zakazom, a tak�e szerzej informo-
wa� rodziców o swoim nowym trybie �ycia i zwi�zanych
z nim sprawach. W ten sposób kryzys został rozwi�zany
konstruktywnie. Rozpoczyna si� nowy okres pokojowej
5 Moje dziecko...
65
koegzystencji stron, w którym rodzice ju� nie tyle pilnu-
j� i nadzoruj�, ile towarzysz� córce zdobywaj�cej nowe,
niezb�dne w dalszym �yciu doSwiadczenia. Nikt nie prze-
grał. Mo�na nawet zaryzykowa� twierdzenie, �e wszyscy
coS wygrali.
Ten sam kryzys mo�e jednak zosta� rozwi�zany de-
strukcyjnie. Na przykład w wyniku wspomnianego wy�ej
ostrego starcia córka zostaje zmuszona przez rodziców do
bezwzgl�dnego podporz�dkowania si� ich zakazom. W
rezultacie dziewczyna zamyka si� w sobie i w ogóle
przestaje rozmawia� z nimi o swoich sprawach. Doprowa-
dza to szybko do nowego konfliktu, bowiem rodzice wyma-
gaj� od córki normalnego zachowania si� i pełnych infor-
macji o tym, co robi, co planuje i co si� z ni� dzieje. Aby to
osi�gn��, wzmagaj� jeszcze nadzór, pragn�c t� drog� do-
prowadzi� buntowniczk� do całkowitej uległoSci. W kilka
dni póxniej córka dokonuje powa�nej próby samobójczej.
Ten złowieszczy scenariusz nie jest bynajmniej pro-
duktem mojej wybujałej wyobraxni, a raczej syntez� dzie-
si�tków obserwowanych przeze mnie destrukcyjnie roz-
wi�zywanych kryzysów pomi�dzy dorastaj�cymi dzie�mi
i ich rodzicami. W rozwi�zaniach takich zawsze pojawia
si� podział na stron� wygrywaj�c� (rodzice) i pokonan�
(córka). Tyle tylko, �e zarówno wygrana, w tym przypad-
ku rodziców, jak i przegrana córki s� wysoce problema-
tyczne. Sytuacja obu stron nadaje si� bowiem jak ulał na
ilustracj� znanego wierszyka Tuwima o rycerzu Krzykal-
skim, który złapał Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma .
Nie jest wykluczone, �e w nast�pnej rundzie (a zwykle do
niej dochodzi) córka z kolei zmusi wystraszonych jej po-
st�pkiem rodziców do uległoSci i wywalczy sobie całko-
wit� swobod� post�powania, w wyniku czego np. zgn�-
biony ojciec dozna zawału serca. I tak dalej. Nietrudno
sobie wyobrazi�, �e finał takiego ci�gu kryzysów prze-
66
wa�nie bywa bardzo smutny, a nieraz i tragiczny, dla
wszystkich jego uczestników.
Skoro wi�c konflikty s� nieuniknione, a nasze �ycie tak
czy inaczej musi zawiera� sytuacje kryzysowe, warto po-
zna� bli�ej niektóre typowe kryzysy i rz�dz�ce nimi pra-
widłowoSci. Wiedza ta powinna zwi�kszy� prawdopodo-
bie�stwo, �e prze�ywaj�c je cz�Sciej, b�dziemy wybiera�
konstruktywne rozwi�zania.
�ycie w ka�dej rodzinie przebiega od kryzysu do kry-
zysu. Takie s� prawidłowoSci rz�dz�ce jej ewolucj�, w
zwi�zku z czym momenty kryzysowe w wi�kszoSci ro-
dzin uwa�ane s� za normalne przejawy �ycia, a ich człon-
kowie nie dostrzegaj� w nich zazwyczaj niczego, �e tak
powiem, specjalnego. Dotyczy to głównie tzw. kryzysów
strukturalnych , czyli przesile� zwi�zanych z samym fak-
tem istnienia rodziny i przechodzenia przez ni� ewolucyj-
nych faz rozwoju. Wyst�puj� one w ka�dym systemie ro-
dzinnym, poniewa� zwi�zane s� z sytuacjami i wydarze-
niami, które w ka�dej rodzinie musz� si� rozegra�, aby
mogła ona spełni� swe podstawowe zadania i w ogóle na-
zwa� si� rodzin�.
A oto owe kryzysy.
Kryzys Slubu
Zawarcie zwi�zku mał�e�skiego i podj�cie �ycia we
dwoje na wspólnym terytorium jest pierwszym kryzysem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl
wi�c polegał, w naszym poj�ciu, na mniej lub bardziej
gwałtownym ujawnieniu si� tak rozumianego konfliktu.
Zazwyczaj mówi�c o konflikcie, koncentrujemy si� na
jego treSci, czyli na przedmiocie sprzecznoSci. Rzadko
natomiast zwracamy uwag� na przebieg konfliktu w cza-
sie i na fakt, �e mo�e on istnie� przez długi okres, nie
ujawniaj�c si� na zewn�trz. W ka�dej rodzinie istnieje
wiele sprzecznych interesów, np. dzieci i rodziców (ju� o
tym wczeSniej wspominałem), które przez długi czas nie
daj� zna� o sobie. Dopiero w okresie dorastania, je�eli ro-
dzice nie uwzgl�dni� w por� zmian zachodz�cych w ich
dzieciach, konflikt mo�e ujawni� si� w postaci kryzysu.
SprzecznoSci interesów pomi�dzy zwi�zanymi ze sob�
uczuciowo i �yj�cymi razem ludxmi s�, jak wskazuj� nie-
zliczone doSwiadczenia, zjawiskiem nieuniknionym. Za-
64
tem równie� od kryzysów nie ma ucieczki. A kryzys, jak
pami�tamy, mo�e zawsze sta� si� punktem wyjScia zabój-
czej patologicznej równowagi kształtuj�cej si� w danym
systemie rodzinnym. Jednak�e ka�dy kryzys, w zale�no-
Sci od tego, jak został rozwi�zany, mo�e prowadzi� do
ró�nych skutków. Je�eli został on rozwi�zany konstruk-
tywnie, to znaczy, jeSli konfrontacja ko�czy si� kompro-
misem uwzgl�dniaj�cym interesy skonfliktowanych
stron, wówczas nie ma osób wygrywaj�cych ani pokona-
nych. Ustala si� najcz�Sciej nowa równowaga, która w
sposób pełniejszy zaspokaja potrzeby i oczekiwania
wszystkich uczestników kryzysu.
Dorastaj�ca córka zaczyna znika� z domu i póxno do
niego wraca�. Okazuje si� te�, �e ma swoje tajemnice oraz
zwi�kszone potrzeby finansowe. Rodzice zaniepokojeni,
�e dziecko wymyka im si� z r�k , reaguj� na ten stan rze-
czy mno�eniem rozmaitych zakazów i nakazów, które cór-
ka przewa�nie ignoruje lub po prostu łamie. Dochodzi do
ostrego starcia. W wyniku spowodowanych tym rozmów
i dyskusji do rodziców dociera informacja, �e potrzeby ich
córki uległy zmianie. Zaczynaj� dostrzega�, �e nie jest
ona ju� małym dzieckiem, które wymagało stałego nadzo-
ru i opieki, ale dorastaj�c� młod� kobiet�, potrzebuj�c� do
dalszego prawidłowego rozwoju wi�kszej autonomii i
swobody. Cofaj� wi�c niektóre zakazy i rozluxniaj� nad-
zór. Równie� do córki dociera w ko�cu informacja, �e
mimo bardzo Swie�ej daty dorosłoSci dla rodziców po-
została nadal dzieckiem, o które si� po prostu i po rodzi-
cielsku boj�, i �e chcieliby j� ustrzec od wszelkich mo�li-
wych złych zdarze�. Uwzgl�dniaj�c to, zgadza si� podpo-
rz�dkowa� niektórym zakazom, a tak�e szerzej informo-
wa� rodziców o swoim nowym trybie �ycia i zwi�zanych
z nim sprawach. W ten sposób kryzys został rozwi�zany
konstruktywnie. Rozpoczyna si� nowy okres pokojowej
5 Moje dziecko...
65
koegzystencji stron, w którym rodzice ju� nie tyle pilnu-
j� i nadzoruj�, ile towarzysz� córce zdobywaj�cej nowe,
niezb�dne w dalszym �yciu doSwiadczenia. Nikt nie prze-
grał. Mo�na nawet zaryzykowa� twierdzenie, �e wszyscy
coS wygrali.
Ten sam kryzys mo�e jednak zosta� rozwi�zany de-
strukcyjnie. Na przykład w wyniku wspomnianego wy�ej
ostrego starcia córka zostaje zmuszona przez rodziców do
bezwzgl�dnego podporz�dkowania si� ich zakazom. W
rezultacie dziewczyna zamyka si� w sobie i w ogóle
przestaje rozmawia� z nimi o swoich sprawach. Doprowa-
dza to szybko do nowego konfliktu, bowiem rodzice wyma-
gaj� od córki normalnego zachowania si� i pełnych infor-
macji o tym, co robi, co planuje i co si� z ni� dzieje. Aby to
osi�gn��, wzmagaj� jeszcze nadzór, pragn�c t� drog� do-
prowadzi� buntowniczk� do całkowitej uległoSci. W kilka
dni póxniej córka dokonuje powa�nej próby samobójczej.
Ten złowieszczy scenariusz nie jest bynajmniej pro-
duktem mojej wybujałej wyobraxni, a raczej syntez� dzie-
si�tków obserwowanych przeze mnie destrukcyjnie roz-
wi�zywanych kryzysów pomi�dzy dorastaj�cymi dzie�mi
i ich rodzicami. W rozwi�zaniach takich zawsze pojawia
si� podział na stron� wygrywaj�c� (rodzice) i pokonan�
(córka). Tyle tylko, �e zarówno wygrana, w tym przypad-
ku rodziców, jak i przegrana córki s� wysoce problema-
tyczne. Sytuacja obu stron nadaje si� bowiem jak ulał na
ilustracj� znanego wierszyka Tuwima o rycerzu Krzykal-
skim, który złapał Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma .
Nie jest wykluczone, �e w nast�pnej rundzie (a zwykle do
niej dochodzi) córka z kolei zmusi wystraszonych jej po-
st�pkiem rodziców do uległoSci i wywalczy sobie całko-
wit� swobod� post�powania, w wyniku czego np. zgn�-
biony ojciec dozna zawału serca. I tak dalej. Nietrudno
sobie wyobrazi�, �e finał takiego ci�gu kryzysów prze-
66
wa�nie bywa bardzo smutny, a nieraz i tragiczny, dla
wszystkich jego uczestników.
Skoro wi�c konflikty s� nieuniknione, a nasze �ycie tak
czy inaczej musi zawiera� sytuacje kryzysowe, warto po-
zna� bli�ej niektóre typowe kryzysy i rz�dz�ce nimi pra-
widłowoSci. Wiedza ta powinna zwi�kszy� prawdopodo-
bie�stwo, �e prze�ywaj�c je cz�Sciej, b�dziemy wybiera�
konstruktywne rozwi�zania.
�ycie w ka�dej rodzinie przebiega od kryzysu do kry-
zysu. Takie s� prawidłowoSci rz�dz�ce jej ewolucj�, w
zwi�zku z czym momenty kryzysowe w wi�kszoSci ro-
dzin uwa�ane s� za normalne przejawy �ycia, a ich człon-
kowie nie dostrzegaj� w nich zazwyczaj niczego, �e tak
powiem, specjalnego. Dotyczy to głównie tzw. kryzysów
strukturalnych , czyli przesile� zwi�zanych z samym fak-
tem istnienia rodziny i przechodzenia przez ni� ewolucyj-
nych faz rozwoju. Wyst�puj� one w ka�dym systemie ro-
dzinnym, poniewa� zwi�zane s� z sytuacjami i wydarze-
niami, które w ka�dej rodzinie musz� si� rozegra�, aby
mogła ona spełni� swe podstawowe zadania i w ogóle na-
zwa� si� rodzin�.
A oto owe kryzysy.
Kryzys Slubu
Zawarcie zwi�zku mał�e�skiego i podj�cie �ycia we
dwoje na wspólnym terytorium jest pierwszym kryzysem [ Pobierz całość w formacie PDF ]