download > pdf > do ÂściÂągnięcia > pobieranie > ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rzone rzeczy przemówiły do niego, wzruszyły go i jakoś
zmieniły.
- To musi być miłość - usłyszał siebie.
Anula & Irena
scandalous
W pokoju panowała cisza. Nikt nie wypowiedział tych
słów na głos, lecz on je słyszał. Wiedział, że tej nocy nie
zaśnie.
Poczuła woń kawy.
Przypomniała sobie jak po wypadku, gdy zapadała się
coraz głębiej w ciemną przepaść, też poczuła zapach kawy
i zapragnęła jej. Pamiętała wszystko, dosłownie wszystko,
co wydarzyÅ‚o siÄ™ miÄ™dzy niÄ… a Morganem od chwili wypad­
ku -jego słowa, nieustanną obecność, jego dotyk.
I to, co się stało w jej mieszkaniu.
Przeszedł ją dreszcz. Usiadła na łóżku. Była sama, choć
przecież on został z nią na noc. Jego bliskość stwarzała
poczucie bezpieczeństwa. Gdy spała w jego ramionach,
duch nie miał do niej dostępu.
Wstała i zakręciło jej się w głowie. Przeczekała, aż minie
to przykre odczucie, po czym ostrożnie wyszła z sypialni
i skierowała się tam, skąd dochodził kuszący zapach. Morgan
był w kuchni i rzeczywiście parzył kawę. Kromki razowego
chleba opiekały się w tosterze, a na stole stało już masło
i dżem. Nie robił wrażenia specjalnie ponurego ani złego czy
zakłopotanego, za to na pewno bardzo niewyspanego. Miał
potargane włosy, cienie pod oczami, był nie ogolony.
- Dzień dobry - powiedziała.
- DzieÅ„ dobry - odparÅ‚, nie unoszÄ…c gÅ‚owy, zajÄ™ty pa­
rzeniem kawy. Chyba chciał uniknąć jej wzroku.
ObserwowaÅ‚a go. Choć nie uczesany i zmÄ™czony, wy­
glądał wspaniale. Miała wielką ochotę podbiec do niego
i objąć go. ZakochaÅ‚a siÄ™ w nim, zanim odzyskaÅ‚a Å›wiado­
mość. A nie mogła się z nim kochać, gdyż on jej nie kochał.
Hope, podobnie jak zjawa, byÅ‚aby zdruzgotana, gdyby uko­
chany nie podzielał jej uczucia.
Anula & Irena
scandalous
Tej nocy zamierzaÅ‚a wtajemniczyć Morgana w caÅ‚Ä… sy­
tuację. Ale jak kobieta ma powiedzieć mężczyznie, że chce
od niego usłyszeć słowa miłości, jeżeli nie miałyby one
pÅ‚ynÄ…c z gÅ‚Ä™bi jego serca? JeÅ›li sam nie zdobyÅ‚ siÄ™ na wy­
znanie, to znaczy, że jej nie kocha. Tak czy inaczej, duch
obronił jąprzed porywem serca, głuchym na głos rozsądku.
Wyjmowanie grzanek z tostera i układanie ich na talerzu
zabrało Morganowi niesłychanie dużo czasu. Dopiero po
tym się odezwał.
- Znalazłem coś, co cię może zainteresować. - Nadal
na nią nie patrzył. - Nie wiem, czy ma to jeszcze dla ciebie
jakieś znaczenie - dodał.
Rozbudził w niej ciekawość, lecz milczała, niepewna,
co usłyszy.
- ProszÄ™. - WziÄ…Å‚ leżący na kuchennym blacie plik pa­
pierów i położył przed nią.
Spojrzała na pierwszą stronę. To była umowa najmu
mieszkania w Bachelor Arms.
Anula & Irena
scandalous
ROZDZIAA
10
Hope przebiegła wzrokiem pierwszą stronę - starannie
napisane na maszynie kolejne punkty umowy, różne klau­
zule, wszystko sformułowane w prawniczym żargonie.
Kiedy doszła do drugiej strony, Morgan postawił przed nią
kawÄ™. ,
Musi wypić kubek, a potem jeszcze jeden, może wtedy
będzie w stanie zrozumieć treść tej umowy i wypowiedzieć
jakieś składne zdanie.
Stał nadal obok i zerkał na papiery ponad jej ramieniem.
- Gzy jest tam odpowiedz na twoje pytania? - zapytał.
- Nie. - PatrzyÅ‚a, jak okrąża stół z kubkiem w jed­
nej rÄ™ce i talerzem z grzankami w drugiej. UsiadÅ‚ naprze­
ciwko niej w milczeniu i tylko spoglÄ…daÅ‚ chÅ‚odnymi ocza­
mi. -Ale dziękuję, że rai to pokazałeś - dodała. - Czy
ja nie miaÅ‚am przypadkiem przejrzeć twego nowego kon­
traktu i sprawdzić, czy zagwarantowano ci prawa autor­
skie?
- Może innym razem. - Wskazał palcem na jeden
z punktów umowy. - Wynajmującym jest holding spółek
akcyjnych. Nie mam pojÄ™cia, co to za instytucja. Uzgadnia­
Å‚em umowÄ™ z Kenem Ambersonem.
Anula & Irena
scandalous
PamiÄ™taÅ‚a tego niewysokiego starszego mężczyznÄ™, któ­
ry tak się złościł, kiedy zaczęła dekorować dom na święta.
- Może on coś wie o tym holdingu?
- Możliwe. - Morgan upił łyk kawy.
- Ty chcesz, żebym zbadała tę sprawę - zauważyła
cicho.
- Jeśli to ma cię uszczęśliwić.
Uszczęśliwić mogłoby ją jedynie wyznanie miłości.
- Słuchaj, Morgan. - Spuściła wzrok i wpatrywała się
w parującą kawę. - Jeżeli chcesz, żebym się wyprowadziła,
to po prostu powiedz. Czuję się już zupełnie dobrze, a Peter
chętnie mi pomoże w razie potrzeby.
- Nikt nie twierdzi, że masz się wyprowadzić. - Jak na
kogoś wyraznie niewyspanego Morgan wykazał niezwykłe
ożywienie.
- No wiesz, przypuszczałam... - Spojrzała na niego
badawczo, ale nic nie potrafiła wyczytać z jego uśmiechu.
- Po ubiegłej nocy... - Czuła, że się rumieni, i odwróciła
wzrok.
- Kochanie, im szybciej wyjaśnisz sobie te wszystkie
dręczące cię zagadki związane z domem i duchem, tym
Å‚atwiej my oboje odnajdziemy miejsce, w którym siÄ™ zgu­
biliśmy. Masz tę umowę i do dzieła. Rozpracuj to, a ja będę
czekał na ciebie spragniony.
MiaÅ‚ wesoÅ‚e bÅ‚yski w oczach, a w jego gÅ‚osie pobrzmie­
wał śmiech. Nie było to, co prawda, miłosne wyznanie, ale
już coś.
- Zobaczymy, czego uda mi siÄ™ dowiedzieć - powie­
działa, wskazując umowę. - Dziękuję ci, Morgan.
GodzinÄ™ pózniej znalezli siÄ™ w siedzibie spółki adwo­
kackiej  Loomis, Metcalfe i Schwartz", mieszczÄ…cej siÄ™
Anula & Irena
scandalous
w jednym z drapaczy chmur ze szkła i stali w śródmieściu
Los Angeles. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl
  •